wtorek, 17 lipca 2012

00. PROLOG

 Dochodziła północ. Gwieździsta, spokojna noc utuliła wszystkich mieszkańców ulicy Privet Drive do snu. Powietrze było suche, niosące woń codzienności, jaką żyli tamtejsi mieszkańcy. Od czasu do czasu ciszę przerywało jedynie huczenie sowy czy rechot żab.
Zdawałoby się, że nad tym zakątkiem przeszła prawdziwa plaga egipska.
Tylko przed jednym z domków toczyła się jakaś żywa dyskusja.

-         Doprawdy, Hagridzie, uspokój się, bo przebudzisz wszystkich ludzi – syknęła wysoka, chuda kobieta, której okulary z prostokątnymi oprawkami zsunęły się na sam czubek długiego nosa.

-         Pani profesor wybaczy – chlipnął mężczyzna monstrualnych rozmiarów, wycierając się brudną, pogniecioną chusteczką. – Ale, cholibka, tak szkoda mi Jamesa. I Lily. Przecież to jeszcze dzieci były, co za niesprawiedliwość, co za niesprawiedliwość!

 Pół człowiek, pół olbrzym zaniósł się głośnym szlochem, na co stojąca tuż obok niego czarownica syknęła głośno, ostrożnie rozglądając się wokoło.

-         Wszystkich nas bardzo dotknęła strata Potterów, mój przyjacielu – odezwał się, w tym samym momencie, Albus Dumbledore, przyglądający się uważnie motocyklowi Syriusza Blacka, którym gajowy Hogwartu przybył na Privet Drive. – Zostaną oni w naszych pamięciach na zawsze, pełni życia, miłości i odwagi. Pamiętaj, mój drogi, że bliscy umierają dopiero wtedy, gdy się o nich zapomina...

-         Albusie – wtrąciła się delikatnie kobieta – dobrze wiesz, że i jak ubolewam nad stratą Potterów. Moich ukochanych wychowanków. Ale nie uważasz, że mamy teraz dużo ważniejsze sprawy do załatwienia?

-         Ach, święte słowa, droga Minerwo! Hagridzie – zwrócił się do, wciąż cicho łkającego, olbrzyma – jak się miewa nasz bohater?

 Gajowego wyraźnie ożywiło to pytanie. Sięgnął do kabiny skutera i wydobył z niego małego, śpiącego chłopczyka zawiniętego jedynie w cienkie białe prześcieradło.

-         Całkiem dobrze, panie psorze – rzekł z lekkim uśmiechem. – Mały zuch, bidak chyba zasnął w trakcie lotu.

 Olbrzymowi, najwyraźniej, znów zebrało się na płacz. Z jego oczy trysnęły duże, słone krople. Przekazawszy zawiniątko w ręce nauczycielki transmutacji, znów zabrał się do zacierania chustką śladów łez na pliczkach.

Czarownica dokładnie przyjrzała się dziecku, a konkretnie małej, jeszcze świeżej bliźnie w kształcie błyskawicy na jego czole – to tam właśnie czarodziej, którego imienia bali się wypowiadać nawet ci najodważniejsi, celował różdżką, w celu pozbawienia życia małego chłopca.

-         Posłuchaj – zwróciła się do swojego przyjaciela z długą siwą brodą – wiesz, że szanuję twoje decyzje i wybory, ale...

-         Ale cóż takiego, Minerwo?

-         Ale teraz uważam, że nie powinniśmy zostawiać małego Harry'ego u tych... U tych... Wariatów. Uwierz mi, obserwowałam ich przez cały dzień. Dziecko Lily i Jamesa zasługuje na znacznie lepszą opiekę niż to...

-         Droga pani profesor – wszedł jej w słowo Dumbledore – podjąłem już ostateczną decyzję. Tutaj naszemu Harry'emu będzie najbezpieczniej, wiem co mówię.

 Dalszą rozmowę przerwało im ciche kwilenie dochodzące ze strony skutera. Dumbledore i Hagrid spojrzeli porozumiewawczo na siebie, później na zdezorientowaną twarz profesor McGonagall wciąż trzymającą na rękach dziecko Potterów.

-         Właśnie – zaczął jako pierwszy olbrzym – my tu se gadu gadu, a mała Caroline pewnie zaczęła się nudzić. Całkiem ranny z niej ptaszek, prawdę rzekłszy to nocny.

-         Caroline? – Spytała, zupełnie zaskoczona, czarownica – Cóż za Caroline?

-         Moja droga – zaczął Dumbledore, wcześniej przejąwszy od Hagrida jeszcze mniejsze zawiniątko – pragnę ci przedstawić Caroline. Caroline Lilyanne Potter.

 Nauczycielka transmutacji prawie opuściła na ziemię małego Harry'ego. Cóż to miało znaczyć? Czyżby Potterowie... Czyżby Lily i James...

-         Jak to w ogóle możliwe? Mała Potter? Przecież oni... Tylko jedno... I Sam-Wiesz-Kto...

-         Nie miał o niej zielonego pojęcia – zaśmiał się olbrzym. – Lily i James, psze pani, o nim nikomu nie mówili. Nawet jam o niej nie wiedział, dopiero dzisiaj, po tych strasznych wydarzeniach... Dopiero dyrektor...

-         Tak, to ja kazałem Potterom trzymać ich drugie dziecko w tajemnicy. Pamiętasz, moja droga Minewro, to nagłe zniknięcie Lily? Nadal była w Dolinie Godryka, lecz nie pokazywała się nikomu na oczy, nawet swoim przyjaciołom. Już i tak mieli poważne kłopoty. Gdyby Voldemort dowiedział się o ich córce...

 Staruszek urwał i z czułością spojrzał na drzemiące już niemowlę. Podszedł do czarownicy i przystawił śpiącą dziewczynkę do śpiącego chłopca.

-         Brat i siostra... – Rzekł w zamyśleniu. – Kiedyś będzie z nich zgrany duet. Caroline nie raz pomoże Wybrańcowi. Ale teraz... Teraz trzeba je ukryć. Harry, tak jak wcześniej ustaliłem, spędzi swoje pierwsze lata u wujostwa, a Caroline...

-         Na miłość Merlina, Albusie – przerwała mu oburzona McGonagall. – Chcesz ich, tak po prostu, rozdzielić?! Rodzeństwo, które, prócz siebie, nie ma nikogo innego? To niedopuszczalne, to...

-         Spokojnie, moja droga. To tylko tymczasowe wyjście z tej sytuacji. Przyjdzie czas, że oboje poznają prawdę. Całą prawdę.

~*~
 Kilka minut później, cała trójka z nieukrytym smutkiem spojrzała w kierunku drzwi numeru czwartego, pod którymi znajdował się tobołek z małym, śpiącym Harrym Potterem – chłopcem, który przeżył, którego w przyszłości czeka zapewne mnóstwo misji i zadań do spełnienia.

-         To co w końcu poczniemy z małą Caroline? – Spytała , po dłuższej chwili milczenia, czarownica.

-         Bez obaw – odrzekł jej Dumbledore. – Znam parę ludzi, którzy idealnie nadają się do opieki nad siostrą naszego małego bohatera.

 Gdy noc chyliła się ku końcowi, witając się z bladym świtem, wielu czarodziei świętowało jeszcze zniknięcie Tego-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać oraz zwycięstwo małego syna Potterów. Tymczasem malutka Caroline powoli otwierała swoje orzechowe oczka, spodziewając się ujrzeć, jak co rano, roześmiane buzie ukochanych rodziców.

 Jakże było wielkie jej zdziwienie, gdy, zamiast nich, ujrzała dwóch zupełnie obcych jej ludzi. Zupełnie obcą kobietę, zupełnie obcego mężczyznę, którzy od tej chwili mieli być dla niej jedynymi najbliższymi ludźmi.

Do czasu...


~*~
 Nie cierpię pisać prologów. Ogólnie, jestem ciekawa czy ktoś będzie miał ochotę na kolejne potterowskie ff. Zobaczymy, temat starałam się wymyślić w miarę oryginalny. Dużo rzeczy będę czerpać, po prostu, z książek, ale mam już pomysły na własne elementy.
 Notki będę wstawiać nieregularnie, zwłaszcza, gdy zacznie się rok szkolny.
O powiadomieniach jeszcze pomyślę, zbędny spam usuwam, to od razu mówię.
No, to chyba tyle, na wstępie. 

36 komentarzy:

  1. Trafiłam na Twój blog przypadkiem i z ciekawości postanowiłam przeczytać prolog, szczególnie, że ostatnio niewiele jest blogów o siostrze Harry'ego, jakoś wszystko ludzie zawiesili lub opuścili.
    Ale wracając do treści. Jak już wspomniałam lubię taką tematykę, szczególnie, że Harry nie będzie nic wiedzieć o tym, że ma rodzinę poza znienawidzonymi Dursleyami. Aż ciekawa jestem ich wzajemnej reakcji, gdy się tego dowiedzą, chociaż pewnie nie nastąpi to szybko.
    Jednak szkoda, że Dumbledore tak postąpił, ale oczywiście on zwykle "wie najlepiej".
    Zapraszam także do siebie na http://bracia-duszy.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zainteresowalaś się tematyką mojego bloga. Właśnie też natknelam się na chyba dwa blogi o podobnym temacie i również były zawieszone, więc postanowiłam wykorzystać okazję.
      Akcja będzie się toczyć w czasach gdy Harry będzie na piątym roku, a Caroline na czwartym czyli tak jakby w piątej część calego cyklu HP i rzeczywiście tajemnicy nie zamierzam tak szybko ujawnić.
      A Dumbledore pozostanie po prostu Dumbledore‘m i nic tego nie zmieni ;)

      Usuń
  2. Wpadłam do ciebie po przeczytaniu komentarza na moim blogu i choć szablon niespecjalnie mi się spodobał, to jednak notka wyszła całkiem dobrze ^^.
    Na grupowcach czasem się spotykałam z jakimiś siostrami Pottera, ale w sumie nie miałam okazji czytać opowiadania o takiej tematyce.
    Prolog wyszedł ci całkiem dobrze i nawet pasował stylem do tego książkowego. No, jestem ciekawa gdzie trafi siostra Harry'ego i w jakich okolicznościach się poznają. Szkoda, że musieli być rozdzieleni.
    [marmurowe-serce] [niebieskie-marzenia]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że szablon zasługuje u mnie na ocenę niedostateczną z minusem, zamówiłam już na szabloniarni ten właściwy, ale pewnie będę musiała sporo na niego poczekać.
      Cieszę się, że styl opowiadania jest znosny - nie publikowałam niczego przez około 2 lata i bałam się, że może tu powstać jeden ‘twórczy‘ bałagan ;)

      Usuń
    2. Spoko ^^. A gdzie zamawiałaś? Polecam christelową-graficiarnię, robi tam szablony moja koleżanka blogowa i nie jest tak wybredna jak niektórzy ^^. Ja u niej zamawiałam swoje szablony.
      Nie martw się, ja zaczęłam pisać dopiero pięć miesięcy temu i wcześniej nigdy nie pisałam nic na poważnie, nie licząc udzielania się na grupowcach i szkolnych wypracowań ^^.
      Nie jest źle, pomysł masz ciekawy, teraz tylko go rozwinąć i będzie dobrze ^^.
      Tylko w belce masz błąd; skoro dziewczyna nazywa się Caroline Potter, to powinno być "Świat widziany okiem Caroline Potter". Caroliny to by było, gdyby miała na imię Carolina.
      To drobne wytknięcie, ale po prostu chciałam ci zwrócić na to uwagę ^^.

      Usuń
    3. Ja “zamawiałam“ na zaczarowanych-szablonach, coś i z tym jest sytuacja niepewna, bo dałam go jako taki dodatkowy. Mam drugiego bloga, który pod względem graficznym jest jeszcze gorszy i to na nim się skupiłam bardziej. Jak szabloniarka będzie miała czas i się zgodzi to wykona dla mnie dwa szablony.
      Zagladalam na tą poleconą przez Ciebie ‘graficiarnię‘ i rzeczywiście ma talent dziewczyna tyle że, z tego co przeczytałam wyjeżdża i póki co nie przyjmuje zamówień.
      Dzisiaj poszukam sobie czegoś zastępczego na Onecie, a później się zobaczy.
      Ja od 4 lat prowadzę bloga pamiętnikowego z refleksjami, ale to zupełnie co innego niż opowiadanie - tam bardziej skupia się na ludziach i ich rozterkach, problemach, życiu, tutaj rozmowy tyczą się głównie postow, postaci (choć nie tylko).
      O, dobrze, że mi to wypomnialaś, czasami mam klopoty z polską odmianą niektórych niepolskich imion i nazwisk. Jak tylko wlacze komputer od razu poprawie ;)

      Usuń
    4. C. niedługo wraca z wakacji, więc będziesz mogła u niej zamówić ^^. Wybacz mi moją nadmierną szczerość, obecny nagłówek naprawdę odstrasza. Sorry, że ci to mówię, po prostu ja zawsze zwracam ogromną uwagę na wystrój blogów i nie mam wcale na celu cię urazić.
      Ja nie mam innych blogów poza opowiadaniami. Obecnie piszę ich 3, gdyż jedno porzuciłam. Udzielam się jeszcze na grupowcach o tematyce Hogwartu.

      Usuń
    5. Wiem, wiem, coś już dzisiaj z tym zrobię, tylko muszę na Onecie jakiegoś ładnego szablonu poszukać na ten zastępczy ;)
      Choć mam lekkie problemy przy wstawianiu a raczej publikowaniu notek, bo ich tekst jest zaznaczony jakimś innym kolorem i nie umiem tego naprawić...
      Ja osobiście bardziej na treść patrzę, ale chyba w blogach z opowiadaniami wygląd bardziej się liczy, tak mi się, przynajmniej, wydaje... ;)

      Usuń
    6. Dla mnie treść jest ważna, ale wygląd także ^^. Jeśli jakiś blog nie spasuje mi z wyglądu, zwykle nie zostaję na nim na dłużej. Jestem dość wybredna i kiedy jeszcze byłam oceniającą, zdarzało mi się bardzo dużo punktów odejmować za szatę graficzną.
      A gdzie masz tekst notek zaznaczony innym kolorem? Może (jesli kopiujesz je skądś) się tak robi? W sumie nie wiem, bo nie piszę w wordzie.

      Usuń
    7. Matko, to lepiej pójdę od razu szukać czegoś ;) w sumie ciężko jest mi wybrać. jeżeli chodzi o szablony o tematyce potterowskiej to przeważnie są albo z glownymi bohaterami z książki / filmu albo z różnymi parami typu Hermiona&Draco.
      Może poszukam jakiegoś z rudowlosą dziewczyną itp. czy wstawię szablon z Harrym... w sumie jego w pewnym sensie też tyczy się to opowiadanie...

      Na moim drugim blogu www.gorycz-snu.blogspot.com mam z tym problem na razie musiałam wyjść więc zaprzestałam z tym walczyć z resztą nie mam na to pomysłu ... no ja właśnie piszę najpierw w wordzie.

      Usuń
    8. Najlepiej zamów sobie gdzieś ^^. Oprócz bloga C. jest jeszcze szabloniarnia Elfaby.
      Ja bym miała problem znaleźć gotowy, gdyż mam własnych bohaterów i w dodatku bardzo charakterystycznych.
      Ale z rudowłosą dziewczyną może łatwiej znajdziesz ^^. Tylko szabloniarnie na blogspocie są dość nowe i nie wiem, czy mają takie zrobione.

      Usuń
    9. No właśnie skorzystałam z szablonowni Elfaby. Co prawda był on zatytuowany Ginny ale dziewczyna pasuje też trochę do mojej postaci Caroline więc pobedzie sobie on tutaj, póki ktoś czy to Ch. czy szabloniarka z Zaczarowanych czy innych szabloniarni nie zrealizuje mojego zamowienia.
      Najpierw męczyłam się z onetowskimi ale po kilku probach powiedzialam dosyć ;)

      Usuń
    10. Ale bardzo ładny jest ten szablon co dałaś ^^. jeszcze tylko wywaliłabym ramkę "o autorce" ze strony głównej, bo moim zdaniem jest zbędna i będzie git ^^.
      Zresztą ta dziewczyna pasuje, jeśli chciałaś mieć rudą ;P. szablon jest ładnie wykonany i naprawdę teraz blog wygląda dużo lepiej.
      Wybacz, że tak się czepiałam o ten szablon, ale dużo czytelników zwraca na to uwagę i chciałam dać ci tylko parę ogólnych rad ;)).

      Usuń
    11. Też mi się wydaję, że ta ramka wszystko psuje i jutro ją usune.
      Szablon też mi się podoba. Ale udało mi się skontaktować z dziewczyną u której zamawialam szablony i zobaczymy co ona dla mnie stworzy^^
      Ja się nie gniewam, wdzięczna jestem Ci za te wskazówki. Jakoś tu teraz dzięki Tobie wygląda, bo szczerze mówiąc, gdy wczoraj zakładałam tego bloga, nie planowałam tak szybko aż takich zmian ;p

      Usuń
    12. O, bez tej ramki dużo lepiej jest, naprawdę ^^. W ogóle blog teraz wygląda bardzo dobrze i łatwo się czyta notkę. Zresztą ciekawa jestem co wymyślisz w rozdziale kolejnym ;)).
      U mnie na niebieskie-marzenia next, wysłałam ci powiadomienie w powiadamiaczu, ale nie wiem, jak często sprawdzasz ;PP.
      ps. jeszcze tylko taka mała rada: wyłącz weryfikację obrazkową ;). To się gdzieś w ustawieniach robi, a naprawdę ułatwia komentowanie jak nie trzeba cyferek przepisywać ;)).

      Usuń
    13. Cieszę się, że się podoba i, szczerze, podzielam Twoje zdanie ;)
      Weryfikację już wyłączyłam^^

      To lecę czytać ;)

      Usuń
  3. Widzę, że ty też czekasz na szablon?:) Dziękuję bardzo za miły komentarz na moim blogu o Severusie:) Nawet nie napisałam pierwszego rozdziału, a już komentarz:)

    Twoje opowiadanie bardzo mnie zaciekawiło, bo chciałam przeczytać coś zupełnie nowego, takiego oryginalnego i bardzo dobrze zrobiłam, że wpadłam do ciebie. Siostra Harrego? Intrygujące... Prolog bardzo mi się podobał. Koniecznie muszę dodać do linków. Początki zawsze są trudne, chociaż ja chyba nie powinnam się na ten temat wypowiadać, ponieważ przede mną też prolog do napisania.:P

    Czy mogłabyś mnie powiadamiać o nowych rozdziałach? Możesz to robić na tym blogu o Severusie. Błagam^^
    [ostatnia-szansa-severusa.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czekam na szablon i to chyba nawet na tej samej szabloniarnii co Ty. Niestety, nie mam nawet pojęcia czy autorka zgodzi się mi go stworzyć...

      Cóż, udało mi się wymyślićtemat mało przerabiany na blogach. Oczywiście przede mną teraz najważniejsze zadanie - pogodzić fakty z książek z własnymi wątkami.
      Osobiście trochę boję się tych początków, ostatni raz opowiadanie publikowałam kilka lat temu i nie wiem jak to teraz będzie mi wychodzić, ale jestem dobrej myśli.

      Cóż, w zasadzie mogę Cię informować o nowościach ;)

      Usuń
  4. Dziękuję za wejście na mojego bloga i ciepły komentarzy. Zostawiłaś adres, wiec mogę ci się odwdzięczyć. Też jestem wielką fanką twórczości J.K.Rowling, swego czasu nawet pisałam ff, i nadal mam do nich sentyment, dlatego też z miłą chęcią będę czytać i komentować twojego bloga.
    Wszystko zaczyna się tak, jak w "Kamieniu Filozoficznym", ujmując drobny szczegół, jakim jest ukazanie nam postaci małej siostrzyczki drogiego wybrańca - Caroline. Wiesz, to ciekawy pomysł, bo jak morze fanficków potterowskich głębokie i szerokie, z takim pomysłem się jeszcze nie spotkałam. ;D Zapowiada się niezwykle ciekawie.
    Masz fantastyczny styl! Nie rzuciły mi się w oczy żadne błędy. ;)
    Dodaję do linków! ;)
    Całuski! ;**
    [requiem-to-the-love]
    [all-we-wanted]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwałę dotyczącą mojego stylu - dla mnie, początkującej bloggerki, to naprawdę wiele znaczy.
      Cieszę się, że pomysł się podoba, zwłaszcza, że wpadlam na niego pod wplywem chwili i postanowiłam spróbować swoich sił ;)

      Usuń
    2. Pomysły, na które wpadamy pod wpływem chwili zwykle są tymi najlepszymi ;) Ja sama wpadłam na pomysł fabuły do Requiem w szkole na apelu, także wiesz... ;D Nie widać, że jesteś początkująca bloggerkę, świetnie sobie radzisz! ;*

      Usuń
    3. Początkującą, ogólnie to nie jestem, ale opowiadania nie pisałam ponad dwa taka - trochę to czasu jest ;)

      Usuń
  5. Intrygujący prolog, z którego co prawda na razie niewiele wynika, ale daje przedsmak tego, co czeka nas w następnych rozdziałach.
    Zastanawiam się, jak będzie wyglądało dzieciństwo Caroline. Czy będzie lepsze niż Harry'ego? A może zazna więcej rodzicielskich uczuć od swoich opiekunów?
    Szkoda, że rodzeństwo będzie musiało spędzać najbliższych naście lat z dala od siebie.
    Strasznie ciekawa jestem, kto powie Caroline, że jej bratem jest słynny Harry Potter.

    Poza tym dziękuję za miły komentarz na moim blogu.
    Pozdrawiam.

    [muniette.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, starałam się jakoś w miarę ciekawie napisać ten prolog.
      Dzieciństwo Caroline będzie, mniej wiecej, opisane w rozdziale pierwszym, który niebawem opublikuję .
      Jeżeli chodzi o wyjawienie prawdy, to większą niespodziankę szykuję na scenę, gdy Harry dowie się, że ma siostrę, ale to dopiero za jakiś czas.
      Caroline dowie się tego najprawdopodobniej w rozdziale drugim. Napisałabym coś więcej, ale boję się, że coś wygadam, dlatego też na tym skończę ;)

      Usuń
  6. Cóż, Ginny na nagłówku jest nieco myląca. W pierwszej chwili myślałam, że masz zamiar naprawdę zrobić ją siostrą Pottera! Aż musiałam do bohaterów zajrzeć.
    No cóż, w ciekawy sposób wprowadziłaś tę siostrę - tak od początku, że my wiemy, a oni nie. Zazwyczaj opowiadania pisane są z takiej perspektywy, że dowiadujemy się wszystkiego razem z bohaterem. Ale trzeba przełamywać schematy.
    Nie martw się, ja też mam problem z prologami. Najchętniej to pisałabym historię od środka ;p
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem że Ginny może mylić czytelników, którzy są tutaj pierwszy raz, na szczęście szablon jest tylko tymczasowy, gdyż na ten co zamówiłam muszę trochę poczekać.
      Rety, nawet nie wiedziałam, że łamie jakiś schemat, serio, ale coź ostatni raz opowiadanie na blogu publikowałam mając 14-15 lat, więc dopiero wchodzę w cały ten świat. Wiadomo, co innego czytać, a co innego samemu być twórcą ;)

      Usuń
    2. No ja w tym wieku zaczęłam i prawdę mówiąc zestarzałam pisząc ff o HP. Choć przyznam się, że tematyka okołogryfońska nie jest moją ulubioną. Dużo bardziej lubię ślizgoński półświatek z tymi ich intrygami i wiecznym niezadowoleniem z życia.
      No Ty możesz tego nie widzieć, ale jak dla mnie zaczynasz inaczej niż inni i to się ceni. Podobno w tych czasach trudno o oryginalność, bo wszystko zostało już napisane, stworzone, powiedziane. Ot, zalety życia w tych czasach.
      Moim zdaniem, tworzenie daje dużo więcej frajdy niż czytanie ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. To może i ja się z tym potterowskim światem zestarzeję (co brzmi naprawdę wspaniale ;))?...
      Ślizgonów lubię, do Gryfonów, po prostu przywykłam, co nie znaczy, że nie irytuja mnie wcale.
      Ale jakoś też zawsze ciągnęło mnie w stronę Ravenclawu ;)
      To bardzo się cieszę, że, w pewien sposób, jestem oryginalna, to mi daje jeszcze większą motywacje, by dalej tworzyć, przynajmniej tutaj ;)

      Usuń
    4. No cóż, przyznam się bez bicia, że początkowo też byłam największą Gryfonką na świecie. Fascynacja Potterem, dobrem, nauką i te sprawy. Ale szybko mi się to znudziło. Bo czy zło nie jest fascynujące? xD
      Jeśli mogę Ci coś wyznać, moi znajomi uważają mnie za największą cnotkę, dobrą duszę i miłosierną samarytankę na świecie. Wkurzam ich swoją nadopiekuńczością i tym, że ciągle mówię: "Nie! Tak nie można!" Serio ;p
      Zestarzeć się z HP - najpiękniejsza starość. Acz ja taka straszliwie stara jeszcze nie jestem xD Ot, po prostu żyję w tym od podstawówki i to się tak wydaje.
      Jak potrzebujesz jeszcze więcej motywacji, to zgłoś się do mnie. Jestem w tym świetna ;p
      Pozdrawiam.

      Usuń
    5. Ja tak szczerze mówiąc, to mam szóstkę swoich ulubionych Gryfonow - Rogacza, Łapę, Lunatyka, Bliźniaków i Granger z dziewczyn, aczkolwiek ona imponuje mi czymś zupełnie innym niż pierwsza piątka.
      Lubiłabym też Glistogona gdyby nie był takim ciapą, ale go to już bardziej ze względu na to pasjonujące zło.
      Poza nim to wiadomo Malfoy, Bellatrix.
      No cóż, niektorym to niestety nie dogodzisz - jak ostrzegasz to źle, nie ostrzegasz - jeszcze gorzej. Ale ważne to być sobą ;)
      To zglosze sie do Ciebie po nią jak w trakcie roku szkolnego nauczyciele wypiora mi mózg probnymi maturami i stracę całą wiarę we własną twórczość ;)

      Usuń
  7. Prolog bardzo ładnie napisany. Nie martw się, ja też nie lubię pisać prologów, chyba, że już na początku mam na niego jakiś pomysł.
    Ale wracając do twojego opowiadania. Podoba mi się jak zaczęłaś i ogólnie pomysł - niby o siostrze Pottera, a jednak trochę się wyróżniasz. Głównie prolog był ciekawy, napisany podobnie jak w powieści, ale dodałaś małą Caroline. Podoba mi się. :)

    Czekam na rozdział pierwszy i życzę duużo weny.
    Pozdrawiam, Vastness

    http://kroniki-wladcow-ognia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cieszę się, że Ci się podoba. Chciałam, by właśnie prolog trochę przypominał pierwszy rozdział z książki i, jak widać, udało mi się ;)

      Usuń
  8. Zapowiada się ciekawie i intrygująco.
    Szkoda że Dumbledore rozdzielił Caroline z Harrym.
    Fajne imię wybrałaś sama mam tak na imię ;d
    Idę czytać dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Siostra Harryego pottera...:D Nigdy bym na to nie wpadła. Czyta się jak książkę pisaną przez J.K Rowling, ale twój styl zdecydowanie się różni. Na początku pomyślałam " gdzie ta siostra?" ale w końcu i ona się pojawiła. Musze też pochwalić wygląd bloga. Ten pasek z boku, jest minimalistyczny, ale dodaje trochę takiej elegancji, możnaby powiedzieć...
    Sama ubustwiam sagę Harryego Pottera, a czytać o osobie tej samej płci co ja, jest już w ogóle fajnie..:D Na pewno będę czytać i dodam cię do linków na moim blogu ( flammaincordemeo.blogspot.com) mam też z przyjaciółką innego o hogwarcie, ale jeszcze nie ma wpisów i w ogóle więc tam twój link znajdzie się później. Pozdrawiam Deana

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny pomysł na opowiadanie, nigdy nie czytałam takiego. B.fajny początek :)

    OdpowiedzUsuń

Harry Potter Broom

Obserwatorzy